Przypomina jazdę na nartach biegowych – daje fantastyczne efekty. Dzięki niemu możemy spalić aż około 600 kalorii w godzinę i poczuć mięśnie, których istnieniu nie mieliśmy nawet pojęcia. Jest u nas coraz bardziej popularny, szczególne wśród osób starszych.
Warto wiedzieć, że chociaż wymyślono go jako letni trening dla narciarzy biegowych, nordic walking to jeden z przyjemniejszych sportów, polecany niemal dla każdego. Korzyści daje bez liku. Niewiele jest treningów, które pomagają spalić aż tyle kalorii (dla porównania np. jogging i aerobic to 540 kcal/h, pływanie 470 kcal/h, a jazda na rowerze 430 kcal/h). Poza tym nordic walking usprawnia oddychanie (mogą go uprawiać także osoby z lekką astmą). Jeżeli idzie się prawidłowo, równomiernie rozwija i wzmacnia wszystkie partie mięśni. Nie obciąża przy tym stawów tak, jak jogging. Dzięki temu mogą go uprawiać nawet osoby ze sporą nadwagą czy dolegliwościami reumatycznymi. Należy wiedzieć, że wbrew obiegowej opinii nordic walking to nie zwykły spacer, a kijki nie służą do podpierania. Oto wskazówki dla początkujących:
- kroki – mają być jak najdłuższe. Stopy stawiamy zawsze od pięty. W momencie kiedy prawa ręka idzie do przodu, równocześnie wyciągamy lewą nogę. Lewa ręka synchronizuje się zaś z prawą nogą. Wystarczy chwila, aby złapać ten rytm. Potem stanie się on naturalny.
- kijki – w przeciwieństwie do laski, którą podpieramy się z przodu, czubki kijków zawsze skierowane są skosem do tyłu (jakbyśmy je ciągnęli). Odpychamy się nimi, jak przy jeździe na nartach, i lekko przeciągamy do przodu. Jeżeli przeskakują nam do przodu, to znaczy, że źle wyregulowaliśmy ich długość.
Należy wiedzieć, że chodzić da się zawsze i wszędzie. Przeszkodą nie jest nawet mróz, ponieważ wystarczy ubrać się w specjalną odzież termo aktywną. Nordic walking nie wymaga wprawdzie żadnych nadzwyczajnych umiejętności czy świetnej kondycji, ale chodząc prawidłowo, też można się porządnie spocić. Dlatego swoją przygodę z tą dyscypliną najlepiej zacząć na płaskim, dość równym terenie, np. na chodniku, ścieżce w parku lub lesie. Trzeba tylko pamiętać, aby wybierając twarde podłoże zakładać gumowe nakładki na końcówki kijków (cena kijów: od około 50 zł, nakładek – od 1 zł). Przy wyborze kijków należy zwrócić uwagę na:
- materiał – wykonane są z włókna węglowego, aluminium lub obu tych materiałów. Włókno jest droższe, ale lżejsze od aluminium, nie przekazuje też tak dużo wibracji w trakcie marszu. Aluminium z kolei jest tańsze i trwalsze od włókna.
- długość – kije mają stałą bądź regulowaną długość (tzw. teleskopowe). Pierwsze sprawdzają się w marszach po płaskim terenie i są trwalsze. Zaletą drugich jest to, że można ich używać w każdym terenie, regulować, a także składać.
- uchwyty – do wyboru są wytrzymalsze gumowe i korkowe lub przyjemniejsze w dotyku piankowe. Paski na nadgarstki powinny pasować do ręki.
Warto także pamiętać o kilkuminutowej rozgrzewce (przysiady, skłony, podskoki) przed samym marszem. Takie same ćwiczenia trzeba wykonać po marszu, aby mięśnie stopniowo wystudzić i nie dostać zakwasów. Tempo oraz długość marszu zwiększajmy stopniowo, dostosowując je do swojej coraz lepszej kondycji.